Fotoradary

Nowy system fotoradarów, czyli jednak klapa - raport NIK

To niewątpliwie  urzędniczy sukces. Jednak co z tego wynika dla państwa i obywateli. Okazuje się, że niewiele. Zasadniczy cele, jakim jest poprawa  bezpieczeństwa na drogach nie został osiągnięty. Jak pokazują statystyki liczba wypadków,  drastycznie nie spadła, kształtując się na zbliżonym poziomie, jak w latach poprzednikach. Również drugi cel : budżetowy nie został osiągnięty. Państwo kalkulowało, że przez system fotoradarów osiągnie wpływy nawet na poziomie 1,5 mld zł rocznie. Tymczasem  w 2013 r. jest to zaledwie 68 mln zł. Negatywnym poszerzający się zjawiskiem są natomiast próby „oszukiwania" fotoradarów przez kierowców przez różnego rodzaju środki techniczne, uniemożliwiające kontrolę prędkości lub namierzenie sprawy. Pozostaje więc szukać nowych rozwiązań. Niewątpliwe  na zwiększenie bezpieczeństwa na drogach będzie miała poprawa jakości naszych dróg, oraz edukacja nie tylko kierowców, ale również w szkołach. Jakże  sugestywna była ostatnia medialna akcja o skutkach nawet niewielkiego przekroczenia prędkości, może tak wydane pieniądze zaprocentują bardziej niż miliony utopione  w systemie fotoradarowym.  Brzmi jak truizm, ale może warto sprówować...

Kontrola NIK wykazała jednak, że system automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym nie jest w pełni wydajny. Nieprawidłowości stwierdzone po stronie Głównego Inspektora Transportu Drogowego dotyczyły m.in.:

- nieujawnienia wszystkich wykroczeń dotyczących jazdy z nadmierną prędkością, co wynikało z ustawienia progów wyzwolenia zdjęć wykonywanych przez fotoradary w wysokości przekraczającej o 15 km/h, a niekiedy nawet 20 -25 km/h, podczas gdy maksymalny dopuszczalny błąd kierujących pojazdami określony rozporządzeniem Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 14 marca 2013 roku wynosi 10 km/h.

Tolerancja w ustawieniach fotoradaru wyzwalającego zdjęcie przy prędkościach większych od dopuszczalnej o 15 do 25 km/h  jest nie tylko niezgodna z obowiązującymi przepisami, ale zwiększa ryzyko powszechnego zawyżania przez kierowców prędkości z jaką się poruszają, a tym samym wydłuża drogę hamowania i co za tym idzie zwiększa ryzyko wypadków.

- nieprzetwarzania wszystkich zdjęć z fotoradarów, co sprawiało, że kierowcy przekraczający dozwoloną prędkość nie otrzymywali mandatów karnych (GITD nie nałożył 72 tys. kar o szacunkowej wartości ok. 19,5 mln zł) lub dostawali je z opóźnieniem. Szczególną trudność stanowiły dla GITD zdjęcia samochodów z zagranicznymi tablicami rejestracyjnymi;

- nieprzekazania Policji (w ponad 32 tys. spraw) tzw. kart MRD-5 z informacją o nałożeniu mandatów karnych na kierujących, którzy przekroczyli dozwoloną prędkość. Zdarzały się też znaczne opóźnienia w tym zakresie - największe z nich sięgało ponad 200 dni. Zgodnie z przepisami GITD ma obowiązek natychmiastowego przekazywania takiej informacji, aby umożliwić Policji nałożenie dodatkowo na sprawców punktów karnych i podjęcie odpowiednich środków wobec kierowców, którzy mają więcej niż 20 i 24 punkty;

- dopuszczenia do przedawnienia karalności ponad 11 tys. wykroczeń ujawnionych przez GITD, co skutkowało niewykonaniem dochodów budżetu państwa w wysokości szacowanej na ponad 2,5 mln zł (postępowania zakończono bez zastosowania sankcji);

NIK zwróciła też uwagę na problem egzekwowania odpowiedzialności za naruszenia przepisów ruchu drogowego w stosunku do obcokrajowców. Prawie 22 proc. wszystkich zdjęć dotyczyło samochodów zarejestrowanych poza granicami kraju. Niestety brak odpowiednich przepisów oraz rozwiązań organizacyjnych powoduje, że kierowcy takich pojazdów pozostają praktycznie bezkarni i lekceważą obowiązujące w Polsce przepisy.

Zdaniem Izby większość nieprawidłowości po stronie GITD wynika z nieprecyzyjnych regulacji prawnych, niewystarczających zasobów kadrowych, niepełnego wdrożenia systemu CANARD, celowego wydłużania postępowania przez sprawców. NIK zwróciła też uwagę, że GITD na bieżąco informował o swoich problemach organ nadrzędny (Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej) oraz Ministerstwo Finansów, podejmując jednocześnie na własną rękę działania naprawcze. Jednak pomimo licznych monitów w ministerstwach GITD nie otrzymał narzędzi, które miały mu pomóc w egzekwowaniu odpowiedzialności kierowców łamiących przepisy ruchu drogowego.

W związku ze stwierdzonymi nieprawidłowościami Izba zawnioskowała do:

Prezesa Rady Ministrów m.in. o:

- wypracowanie i wdrożenie mechanizmów skutecznego ścigania wykroczeń popełnianych przez cudzoziemców;

- podjęcie działań w celu zapewnienia koordynacji i współdziałania służb i instytucji realizujących zadania w obszarze bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Ministra Infrastruktury i Rozwoju o:

- podjęcie działań mających na celu zapewnienie pełnej wydajności systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym (CANARD) poprzez weryfikację przepisów dotyczących egzekwowania odpowiedzialności za naruszenia przepisów ruchu drogowego, jak i rozważenie zwiększenia zatrudnienia Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego;

- wypracowanie i wdrożenie strategii komunikacyjnej dotyczącej budowania świadomości opinii publicznej, m.in. w zakresie niebezpieczeństw związanych z przekraczaniem dozwolonej prędkości.