– Dla klienta proponowana zmiana to bardzo dobre rozwiązanie, ponieważ będzie mógł on zlikwidować powstałą szkodę we własnym zakładzie ubezpieczeń – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Andrzej Klesyk.
Obecnie szkody powstałe w wyniku zdarzeń drogowych są zgłaszane w zakładzie ubezpieczeń, którego klientem jest sprawca. Następnie wysokość straty wycenia rzeczoznawca związany z tą firmą i na podstawie tej wyceny towarzystwo ubezpieczeniowe sprawcy dokonuje wypłaty. Według proponowanych zmian, szkoda zgłaszana byłaby w zakładzie poszkodowanego, który dokonywałby wypłaty odszkodowania na podstawie wyceny
niezależnego eksperta. Następnie towarzystwo, którego klientem jest sprawca szkody, musiałoby zwrócić koszty zakładowi poszkodowanego.
– Sądzę, że zmiana doprowadzi do przemiany sposobu patrzenia na OC samochodowe – twierdzi Klesyk. – Nie będzie ono traktowane tylko jako podatek, lecz także jako produkt, nad którego wyborem warto się zastanowić i z którego możemy uzyskać istotne korzyści.
Na rynku jest jednak grupa firm ubezpieczeniowych, która nie popiera zmian.
– Obawiać mogą się ci, którzy albo nie do końca uczciwie grają w kwestii likwidacji szkód, albo nie mają dobrych procedur likwidacji – przekonuje Klesyk.
Zmiana wymaga porozumienia firm ubezpieczeniowych. Będzie dyskutowana na spotkaniach Polskiej Izby Ubezpieczeniowej – organizacji samorządu branżowego reprezentującej wszystkie działające w Polsce towarzystwa ubezpieczeniowe. Temat ten zostanie więc poruszony podczas Walnego Kongresu PIU w Sopocie w dniach 7–8 maja 2014 r. oraz podczas Walnego Zgromadzenia PIU.
– Trudno mi dokładnie powiedzieć, kiedy ta dyskusja się zakończy. Jednak, moim zdaniem, ostateczna decyzja zostanie podjęta w tym roku – twierdzi prezes zarządu PZU SA.