Zgodnie z nadesłanymi do ministra wyjaśnieniami Polskiego Centrum Akredytacji, PCA ograniczyło w dniu 9 stycznia br. akredytację dla ww. Instytutu w zakresie certyfikacji symulatorów. Tym samym wydane uprzednio przez instytut certyfikaty powinny być wycofane.
Informacja ministra oznacza, iż ośrodek szkolenia posiadający symulator, dla którego ważność certyfikatu wygasła, nie może dalej używać tego urządzenia podczas prowadzonych kursów kwalifikacji wstępnej w ramach jazdy w warunkach specjalnych. Ponadto, jeżeli przedsiębiorca nie posiada odpowiedniej infrastruktury technicznej wymaganej dla jazdy w warunkach specjalnych lub nie ma podpisanej umowy o współpracy z ośrodkiem doskonalenia techniki jazdy, to automatycznie przestaje spełniać warunki wymagane dla prowadzenia ośrodka szkolenia. A to oznacza skreślenie tego przedsiębiorcy z prowadzonego przez wojewodę rejestru działalności regulowanej.
Opisana sytuacja nie powinna jednak stanowić zaskoczenia, gdyż już w kwietniu 2011 r. w newsletterze “Prawo drogowe news” ukazał się mój komentarz do wchodzącego miesiąc później w życie rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 8 kwietnia 2011 r. w sprawie symulowania jazdy w warunkach specjalnych: http://www.grupaimage.com.pl/?s=prd&i=informacja&id=18868 Rozporządzenie określiło wymagania techniczne oraz zakres funkcjonalności symulatorów mających zastosowanie w szkoleniu kierowców wykonujących przewozy drogowe w rozumieniu ustawy o transporcie drogowym.
W komentarzu zawarta była przestroga, iż żaden z symulatorów, używanych w tamtym okresie w szkoleniach kierowców wykonujących przewozy drogowe, nie spełnia wymagań określonych w rozporządzeniu, a konsekwencją takiego stanu rzeczy będzie brak możliwości prowadzenia dalszych szkoleń po upływie ważności certyfikatów wydanych przez akredytowane jednostki dla tych urządzeń. Po prostu jednostka wydająca dotychczasowy certyfikat, ze względu na obowiązujący stan prawny nie powinna przedłużyć okresu jego ważności.
Nie wchodząc w ocenę zasadności przyjętych w 2011 r. regulacji, należy jednoznacznie stwierdzić, że problem braku możliwości używania dotychczasowych urządzeń został zlekceważony przez zainteresowanych przedsiębiorców, którzy zainwestowali w symulatory po kilkaset tysięcy złotych za urządzenie. Dziś po przeszło dwóch latach obowiązywania przepisów wydanego ówcześnie rozporządzenia, na ewentualne działania umożliwiające dalsze używanie tych urządzeń w szkoleniach kierowców wykonujących przewozy drogowe jest już raczej za późno.
Jedyną pociechą dla posiadaczy symulatorów może być fakt, iż nadal mogą one być używane do wszelkich innych szkoleń kandydatów na kierowców i kierowców, jako fakultatywny środek dydaktyczny. Dlatego wszędzie tam, gdzie o wyborze ośrodka szkolenia kierowców nie decyduje cena, ale jakość prowadzonych zajęć, urządzenia te zawsze znajdą ciekawe i właściwe zastosowanie, podnosząc efektywność prowadzonych zajęć.