Trudno jest obiektywnie ocenić własny poziom zmęczenia. Z tego względu ryzyko jazdy, kiedy potrzebujemy odpoczynku, a następnie wpływ zmęczenia na spowodowanie wypadku są często zupełnie nie brane pod uwagę przez kierowców – mówi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Jazdy Renault.
Wypadki spowodowane zmęczeniem mogą zdarzyć się bez względu na porę dnia lub nocy oraz niezależnie od tego, czy jesteśmy w trakcie długiej podróży, czy krótkiej przejażdżki. W tego typu zdarzeniach istnieje dwukrotnie większe prawdopodobieństwo, że okażą się one śmiertelne. Jest to związane z brakiem reakcji prowadzącego auto na niebezpieczną sytuację, np. kierowca, który usnął, nie zacznie hamować**. Zaśnięcie za kierownicą nie zdarza się nagle. Zawsze jest poprzedzone sygnałami takimi jak ziewanie, najeżdżanie na linię na jezdni, dyskomfort i suchość oczu, nieuzasadnione różnice w prędkości jazdy czy trudności z zapamiętaniem ostatnich kilku kilometrów. Często tuż przed zaśnięciem kierowcy pogłaśniają muzykę albo otwierają okno. Około 40% wypadków związanych ze snem dotyczy samochodów dostawczych, a w grupie największego ryzyka są mężczyźni poniżej 30 roku życia***.
Do głównych przyczyn zmęczenia zalicza się zbyt krótki lub złej jakości sen, podróż w nocy, w godzinach, w których zwykle śpimy lub po południu, gdy nasz biologiczny zegar sprawia, że czujemy zmęczenie, zwłaszcza po obfitym lunchu. Ważnym czynnikiem jest też długość i monotonia podróży.
Kierowcy powinni starać się być bardziej świadomi wpływu zmęczenia na bezpieczeństwo jazdy. Nasz stan i możliwości działania po kilkunastu godzinach bez snu są porównywalne do stanu po wypiciu alkoholu. Dlatego nie zaczynajmy długiej podróży, jeśli już jesteśmy zmęczeni. Jedynym skutecznym rozwiązaniem na zmęczenie jest odpoczynek – podsumowują trenerzy Szkoły Jazdy Renault.