GITD nałożył na przedsiębiorcę karę w wysokości 8.000 zł za wykonwanie transportu drogowego bez zezwolenia. Przedsiębiorcy nie było stać na zapłacenie takiej kwoty, więc wystąpił o jej umorzenie. Wskazał, że znajduje się ciężkiej sytuacji materialnej − nie ma pracy, jego firma zbankrutowała i ma niespłacony kredyt zaciągnięty na prowadzenie działalności gospodarczej.
Poza tym jedynym żywicielem rodziny jest żona, z której pensji, po potrąceniu raty kredytu, pozostaje około 1.000 zł. Ukarany dołączył pisma świadczące o tym, że koszty utrzymania rodziny przekraczają dochody.
Typowa sytuacja
GITD odmówił przyznania ulgi w spłacie kary, ale ukarany wniósł o ponowne rozpatrzenie sprawy. W związku z tym organ kazał mu donieść zaświadczenie z urzędu pracy o przyznaniu statusu osoby bezrobotnej oraz zeznanie podatkowe za ostatni rok. Przedsiębiorca oświadczył, że nie jest zarejestrowany w urzędzie pracy.
Pomimo tych wyjaśnień GITD utrzymał w mocy wcześniej wydaną decyzję. Stwierdził, że musi mieć na względzie również interes Skarbu Państwa. Organ uznał, że kredyt oraz bankructwo firmy nie uzasadniają wniosku skarżącego. Gdyby tak było, ulga w spłacie kary należałaby się wielu osobom i straciłaby swój wyjątkowy charakter. Ponadto przedstawione wydatki są typowymi kosztami związanymi z funkcjonowaniem każdej rodziny.
Sąd cofnął decyzję GITD
Mężczyzna wniósł więc skargę do wojewódzkiego sądu administracyjnego, w której domagał się umorzenia w całości albo części nałożonej na niego kary, odroczenia lub rozłożenia jej spłaty na raty.
WSA uchylił decyzję GITD. Uznał, że organ nie przeanalizował wnikliwie sytuacji finansowej wnioskodawcy, tylko stwierdził, że nie ma podstaw do udzielenia ulgi w spłacie kary. Taki wniosek był nielogiczny, ponieważ na przedsiębiorcy ciążyły zobowiązania kredytowe w łącznej wysokości ponad 350.000 zł, a domowe wydatki przekraczały dochody żony, jedynego żywiciela rodziny.
wyrok WSA w Łodzi z 24 kwietnia 2014 r., III SA/Łd 48/14.