- Mamy drugą część programu rozbudowy dróg i autostrad. Druga fala środków z Unii Europejskiej pozwoli nam rozszerzyć sieć dróg między miastami. Dzięki rozbudowie infrastruktury do 2022 roku nastąpi wzrost transportu drogowego - mówi agencji Newseria Biznes Andrzej Berger, prezes zarządu B Grupy, firmy inżynieryjno-wykonawczej.
Przyjęty jeszcze przez poprzedni rząd Program Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023 zakłada budowę 3,9 tys. km dróg i 50 obwodnic miejskich. Koszt wszystkich inwestycji ujętych w programie szacowany jest na 198 mld zł. Łącznie jednak na infrastrukturę drogową zabezpieczono 107 mld zł. Resort infrastruktury zapewnia, że pracuje nad koncepcją ograniczenia kosztów budowy dróg bez obniżania standardów jakości i bezpieczeństwa.
- Niepokojąca trochę jest tendencja do zmniejszenia środków na drogi przy zachowaniu obecnej długości, czyli zawężenie dróg ekspresowych do tzw. 2+1, jak mamy obecnie w niektórych miejscach na drogach krajowych. W mojej ocenie z punktu widzenia tranzytu, który przepuszczany przez nasze drogi, nie będzie to spełniało swojej funkcji - ocenia Berger.
Na drogach typu 2+1 dwa pasy prowadzą w jedną stronę, a w kierunku przeciwnym wiedzie tylko jeden pas ruchu. Następnie po kilku kilometrach następuje zmiana układu jezdni. Eksperci oceniają, że tego typu rozwiązanie mogłoby obniżyć koszty budowy nawet o połowę.
Jak podkreślają eksperci PwC i Oxford Economics, lokalizacja Polski ma ogromne znaczenie dla tranzytu między Europą Zachodnią a Wschodnią. Dzięki m.in. poprawiającej się infrastrukturze stopniowo rośnie rola Polski jako centrum logistycznego Europy. Szczególnie ważne przy kolejnych inwestycjach jest więc zwiększanie przepustowości dróg.
- Budowanie infrastruktury drogowej to proces długoletni. Od zaplanowania do zakończenia budowy mija średnio w Polsce 9-10 lat. Oczekujemy na te środki od kilku lat, są prowadzone prace przygotowawcze, plany - mówi Berger. -Wprawdzie każdy rząd ma swoje priorytety dla poszczególnych dróg, ale to ma większe znaczenia dla lokalnych społeczności niż dla firm budowlanych.
PiS jeszcze w kampanii wyborczej zapowiadał walkę z wykluczeniem transportowym wschodniej Polski. Główną osią w tych województwach ma być droga S19, część Via Carpathia, łącząca Białystok, Lublin i Rzeszów, która skomunikuje Polskę z Europą Północną oraz Bałkanami. Więcej środków może też trafić na S16, drogę ekspresową między Grudziądzem a Augustowem.
więcej na stronie: