– Jesteśmy w bardzo ważnym momencie dla przyszłości branży, bowiem na naszych oczach będą tworzone nowe zasady wykonywania międzynarodowego transportu drogowego w Europie. Uważamy, że powinny być one jednolite dla wszystkich uczestników rynku – powiedział zastępca dyrektora Departamentu Transportu ZMPD Piotr Mikiel. Zgodzili się z nim przedstawiciele TLN. W ich opinii dyrektywa Parlamentu Europejskiego o delegowaniu pracowników nie powinna obejmować międzynarodowego transportu drogowego. – W innym przypadku w ciągu pięciu najbliższych lat będziemy mieli 27 państw w UE z różnymi przepisami dotyczącymi delegowania pracowników – wystarczy tylko spojrzeć na to, co dzieje się dziś w Niemczech, Austrii czy we Francji. W takiej sytuacji trudno jest prowadzić biznes. Obawiamy się, że proponowane regulacje doprowadzą do tego, że każdy kierowca założy firmę i stanie się samozatrudnionym – tak, jak to już się dzieje w Holandii. Jeśli chcemy być konkurencyjni dla innych kontynentów, musimy znaleźć – jako Europa – rozwiązanie tego problemu – powiedzieli przedstawiciele TLN. Zgłosili pomysł stworzenia uniwersalnego, jednego formularza zgłoszeniowego który obowiązywałby w każdym kraju.
W opinii gości z Holandii z jednej strony należy karać za radykalnie mniejsze zarobki kierowców z różnych krajów („każdy kierowca powinien zarabiać godnie”), z drugiej zaś należy przyjąć do wiadomości, że w poszczególnych krajach istnieją jednak spore różnice socjalne i te różnice trzeba zaakceptować. Dziś przepisy są konstruowane tak, jakby wszystkie kraje w UE były gospodarczo na tym samym poziomie rozwoju. – Tymczasem w Bułgarii za jedno euro można kupić piwo, w Amsterdamie tyle kosztuje skorzystanie z toalety – powiedzieli przedstawiciele TLN. Zwrócili uwagę, że branża transportowa jest niejako ofiarą polityki i zbliżających się wyborów w najważniejszych krajach Europy.
Prezes ZMPD Jan Buczek przypomniał założenia, jakie legły przy tworzeniu wspólnej Europy. – Dziś jesteśmy od tego modelu bardzo daleko, nad czym bardzo ubolewam – powiedział. Zwrócił uwagę na spadającą efektywność branży spowodowaną m.in. rosnącymi kosztami z jednej strony, stałymi cenami za fracht z drugiej. – Dlatego powinniśmy się zastanowić na tym, jak wyeliminować ogromną liczbę żerujących na międzynarodowym transporcie drogowym pośredników, którzy nie dają żadnej wartości dodanej – powiedział Jan Buczek.
Piotr Mikiel zwrócił uwagę, że propozycje Komisji Europejskiej idą w kierunku wyłączenia - z uwagi na specyfikę tych usług - transportu międzynarodowego z dyrektywy o delegowaniu i uregulowania działalności branży w pakiecie drogowym. Dzisiaj jakość usług transportowych jest w Europie porównywalna, ale każdemu klientowi zależy, by zrealizować ją za jak najniższą cenę. Dlatego zasadne jest pytanie, czy we wszystkich przypadkach transportu międzynarodowego możliwe jest całkowite wyłączenie przepisów o delegowaniu. Być może należałoby zastanowić się nad wprowadzeniem czasowych limitów przebywania na terytorium danego kraju, kiedy przepisy o płacy minimalnej nie miałyby zastosowania.
Na koniec spotkania Piotr Mikiel przedstawił aktualną sytuację związaną z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego ws. ryczałtów za nocleg. – To jest problemem dla całej branży. Trudno na razie mówić jednak o konkretnych konsekwencjach tego wyroku z uwagi na różne opinie prawne. Czekamy na formalne stanowisko ministerstwa infrastruktury i budownictwa – powiedział dyr. Mikiel.
Informacja własna ZMPD. Opr. PG
Transport Drogowy Delegowanie kierowców - TLN i ZMPD jednym głosem o delegowaniu pracowników
|
Link do źródła: |