"Uwaga! Dramatyczne dziury" - tabliczkę z takim napisem ustawili łodzianie, którzy codziennie muszą jeździć asfaltem kompletnie zniszczonym po zimie.
Chodzi o rejon ulic Swojskiej i Zbąszyńskiej. Mieszkańcy mówią w rozmowie z reporterką RMF FM, że urzędnicy nic nie robią sobie z ich zgłoszeń; lekceważą ich i zbywają. O sprawie poinformował nas na Gorącą Linię RMF FM pan Łukasz.
Kolejne interwencje u miejskich drogowców nic nie dają, bo po zimie jezdnie są łatane byle jak i po kilku tygodniach od naprawy dziury znów wychodzą - mówi naszej dziennikarce Agnieszce Wyderce współautor znaku i całej akcji, Łukasz Rudnicki. Tragiczny stan drogi i brak reakcji władz miasta na kolejne prośby o remont spowodował naszą irytację. Tracimy klientów, maleje prestiż naszych firm - dodaje.
W liście do redakcji pan Łukasz, który prowadzi warsztat samochodowy, opisał problemy właścicieli i pracowników firm położonych przy ulicach Swojskiej i Zbąszyńskiej. Jak zaznaczył w e-mailu do nas, średnio 2 razy w tygodniu przyjeżdża do niego klient z uszkodzeniem koła, zawieszenia lub innymi awariami. - W zeszły piątek wymieniałem szybę, którą rozbił fragment asfaltu wystrzelony spod koła ciężarówki - napisał pan Łukasz.
- Mamy dosyć takiego stanu - dodał. Wykonaliśmy tablicę ostrzegawczą i zamontowaliśmy ją przy ulicy Swojskiej. Jest na niej ostrzeżenie i telefon do inżyniera miasta po to, by kierowcy mogli zgłaszać szkody. Może takie działanie zwróci uwagę na nasz problem - podkreślił w liście do redakcji.
Autorzy akcji zbierają podpisy petycją o kompleksowy remont ulic. W tej chwili poparło nas około 200 osób - mówi pan Łukasz. Ale akcja - jak podkreśla - jeszcze nie jest zakończona. W imieniu łodzian reporterka RMF FM będzie interweniować w zarządzie dróg.