W czwartek (23-05-2013) w Sejmie wiceminister transportu Patrycja Wolińska-Bartkiewicz odpowiadała na pytania posłów PO Piotra Tomańskiego i Renaty Butryn w sprawie karania kierowców karetek przez Inspekcję Transportu Drogowego. ITD zarządza fotoradarami od półtora roku, wtedy przejęła te urządzenia od policji.
"Od początku funkcjonowania automatyczny system zarejestrował 1049 przypadków przekraczania prędkości przez karetki ratownictwa medycznego. W 99,9 proc. tych przypadków nie było nałożonych mandatów na takie przejazdy, ponieważ właściciel pojazdu odpowiadał, że pojazd wykonywał przejazd uprzywilejowany. To dotyczy nie tylko karetek, ale wszystkich służb porządkowych z sygnałami świetlnymi" - powiedziała Wolińska-Bartkiewicz.
Jak wyjaśniła, system jest automatyczny i traktuje wszystkich kierowców i właścicieli pojazdów jednakowo. "Tak samo są rejestrowane przypadki, kiedy karetka nie porusza się jako pojazd uprzywilejowany, a na przykład jedzie zatankować paliwo albo do warsztatu" - powiedziała. Dodała, że właściciel pojazdu musi wskazać, czy w danym przypadku przejazd spełniał warunki przejazdu uprzywilejowanego. "Karta pojazdu wszystko rejestruje, więc można określić momenty, kiedy wykonywane są przejazdy uprzywilejowane" - wyjaśniła Wolińska-Bartkiewicz. Jak zaznaczyła, w sytuacjach, gdy właściciel karetki spóźni się z przekazaniem informacji, to mandat nie jest nakładany. "Główny Inspektor Transportu Drogowego nie nakłada kar, czeka na wyjaśnienia" - zapewniła.
Z tłumaczeń Pani wiceminister wyłania się nadal obraz ogromnej biurokracji, którą muszą wykonać pracownicy pogotowia ratunkowego! W krajach UE sytuacja ta jest rozwiązana w prosty i niepodlegający wątpliwościom sposób. Standardem jest montowanie tachografów oraz rejestratorów przejazu we wszystkich pojazdach uprzywilejowanych (pogotowie ratunkowe, policja, wojsko oraz inne służby). Na podstawie zapisów tych urządzeń można odtworzyć bez zbędnej straty czasu kiedy, z jaką prędkością oraz czy przejazd był wykonywany jako pojazd uprzywilejowany!
Fotoradary ITD rejestrują karetki pogotowia, które przekraczają prędkość, np. jadąc na sygnale do chorego. Stacje pogotowia ratunkowego dostają dziennie nawet po kilkadziesiąt zawiadomień o złamaniu przepisów. Na wyjaśnienie każdego przypadku mają siedem dni.