Od stycznia do marca do RU wpłynęły 2 252 skargi właścicieli polisy OC. W porównaniu z pierwszym kwartałem roku 2012 ich liczba wzrosła o 8,8 proc. Zmotoryzowani najczęściej skarżyli się na to, w jaki sposób ubezpieczyciele likwidują szkody. Grzechem głównym towarzystw jest zaniżanie wartości szkód. W przypadku niektórych firm zdarzało się, że wypłata odszkodowania była pomniejszona nawet o 70 proc. Argumentem jest np. wiek samochodu. Wtedy odszkodowanie pomniejsza się o amortyzację czyli zużycie części. Jest to niezgodne z prawem, gdyż Sąd Najwyższy w kwietniu 2012 r. orzekł, że odszkodowanie musi być pełne, a do naprawy muszą być używane nowe części. Jednak większość zakładów ubezpieczeniowych tego nie respektuje. Innym sposobem towarzystw ubezpieczeniowych na oszukiwanie klientów jest nieuprawnione orzekanie szkody całkowitej. Gdy tak się stanie, ubezpieczyciel zaniża wartość samochodu przed wypadkiem i zawyża wartość wraku.
Właściciel polisy oczywiście nie może potem liczyć na pomoc towarzystwa ubezpieczeniowego w sprzedaży wraku za kwotę, na jaką oszacowano jego wartość. Poszkodowanym, którzy wykupili ubezpieczenie OC odmawia się m.in. uzyskania pełnej rekompensaty za wynajem pojazdu zastępczego po kolizji, prawa do decydowania o wyborze części stosowanych do naprawy pojazdu, wypłaty odszkodowania z tytułu utraty wartości handlowej pojazdu, czy zwrotu pełnych kosztów związanych z holowaniem i parkowaniem pojazdu.
Ubezpieczyciele bezprawnie stosują zasadę amortyzacji części, co wpływa na dalsze obniżenie należnej kwoty. Żądają też przedstawienia faktur, stwierdzających rodzaj i źródło nabycia części zamiennych stosowanych przy naprawie pojazdu i obniżają stawki za roboczogodziny. Szereg problemów rodzi też kwestia uwzględnienia w ramach odszkodowań podatku VAT.
Tutaj możesz zapoznać się z raportem Rzecznika Ubezpieczonych: http://rzu.gov.pl/pdf/Raport_I_kwartal_2013.pdf