Wstrzymano prace przy budowie nowego mostu na zakopiance w Białym Dunajcu. Przeprawy nie chcieli mieszkańcy miejscowości i Federacji Obrony Podhala.
Konsekwencje mogą być opłakane, bo stary most jest w bardzo złym stanie i jeszcze przed wakacjami zostanie na nim wprowadzony ruch wahadłowy. Korki na zakopiance są więc pewne.
Kolejki samochodów to niejedyne jednak konsekwencje wstrzymania budowy mostu. Decyzja ta ma znaczenie także dla osób, które czekają na wypłatę odszkodowań za zajęcie ich nieruchomości. Wstrzymane są bowiem czynności odszkodowawcze, co w praktyce oznacza, że rodziny, które liczyły na to, że szybko otrzymają pieniądze, będą musiały czekać.
Budowa mostu, który miał być ukończony w przyszłym roku, może opóźnić się w najlepszym przypadku o kilka miesięcy, a w najgorszym nawet o dwa lata. Inwestycje wstrzymano, ponieważ rozpoczęto ją na podstawie decyzji środowiskowej wójta, który - zdaniem sądu - nie miał prawa jej wydać.
Wstrzymanie natychmiastowej wykonalności uzasadnione jest uchyleniem przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie, wyrokiem z 10 maja 2013, decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach (...). Na skutek wstrzymania natychmiastowego wykonania ZRID wstrzymujemy roboty - pisze Iwona Mikrut, rzecznik prasowy oddziału krakowskiego Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Przeciwko budowie nowego mostu w Białym Dunajcu protestowali czterej mieszkańcy miejscowości. Nie chcieli oni realizacji inwestycji w tak zwanym nowym śladzie, woleli, by przeprawa powstała w miejscu starego mostu. Budowie sprzeciwiało się także Stowarzyszenie Federacja Obrony Podhala, które w nowym moście widzi fragment autostrady wiodącej na Słowację.
Maciej Pałahicki