Zacznijmy urlop od jazdy samochodem. Nie spieszmy się, niech już sama jazda będzie dla nas wypoczynkiem - apelują do kierowców przed sezonem urlopowym policjanci z drogówki.
Piątek jest ostatnim dniem roku szkolnego. Od soboty zaczyna się sezon urlopowy. Tym, którzy na wypoczynek wybiorą się samochodami, policjanci przypominają, że nie ma po co się spieszyć.
"Nie możemy wsiadać za kierownicę i nerwowo patrzeć na zegarek, wyznaczać sobie terminów. Jedźmy wolniej, bezpieczniej, spóźnijmy się parę minut, ale dojedźmy cało. Jazda samochodem ma być dla nas frajdą, przyjemnością, wypoczynkiem. Nie dostarczajmy swoją brawurą dodatkowych emocji pasażerom i innym uczestnikom ruchu drogowego" - powiedział w piątek PAP podkom. Jarosław Gnatowski z Biura Prewencji i Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.
Samochód musi być przygotowany do dłuższej drogi. Sprawne technicznie powinny być szczególnie systemy wpływające na bezpieczeństwo - hamulce, układ kierowniczy i światła. "Zerknijmy, czy mamy aktualne badania techniczne. Upewnijmy się, czy mamy aktualne ubezpieczenie OC, żebyśmy w trakcie kontroli nie byli zdziwieni" - powiedział Gnatowski.
Podkreślił, że sam pojazd nie gwarantuje bezpieczeństwa. "Gwarancją bezpieczeństwa również będzie trzeźwy i wypoczęty kierowca. Oczywiście trzeźwość to numer jeden - nie wsiadajmy na podwójnym gazie za kierownicę, ale pamiętajmy o naszych cechach psychomotorycznych - nie każdy dobrze czuje się w dalekiej trasie" - podkreślił.
Policjanci przypominają, że co dwie-trzy godziny należy obowiązkowo zrobić sobie co najmniej 15 minut przerwy. "Jeśli będziemy jechali w upale, musimy wziąć pod uwagę, że nasze zachowanie za kierownicą będzie zupełnie inne. Niejednokrotnie rozważmy nawet możliwość przenocowania i kontynuacji jazdy następnego dnia" - powiedział Gnatowski.
Drogówka przypomina, że wszyscy pasażerowie muszą mieć zapięte pasy, a dzieci - jechać w fotelikach. Policjanci zwracają też uwagę na rzeczy pozostawione luzem w aucie. "W momencie gwałtownego hamowania, wypadku czy wręcz dachowania wszystkie butelki, laptopty, aparaty fotograficzne itd. zamieniają się w pociski, które zrobią nam krzywdę" - ostrzega Gnatowski.
Policjanci podkreślają, że w sezonie wakacyjnym urlopowicze mogą natknąć się na korki na drogach do popularnych kurortów. Ostrzegają, że próba nadrobienia czasu straconego w korku może być niebezpieczna, a brawurowo jeżdżący kierowcy muszą wziąć pod uwagę spotkanie z policjantem. "Dla nas to nie jest sezon urlopowy. Ze zdwojoną energią będziemy przyglądali się tym, którzy takie wykroczenia popełniają" - powiedział Gnatowski.
Policja zapowiada, że nie będzie pobłażania dla tych, którzy usiedli za kierownicą po alkoholu. Zgodnie z obowiązującymi przepisami za jazdę po spożyciu alkoholu - gdy jego zawartość we krwi kierowcy wynosi od 0,2 do 0,5 promila - grozi zakaz prowadzenia pojazdów do 3 lat, do 30 dni aresztu i do 5 tys. zł grzywny; jeśli stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila, kierowcy grozi do 2 lat więzienia i utrata prawa jazdy na 10 lat.
Policja przypomina też, że skrajną nieodpowiedzialnością jest pozostawienie w upale, w samochodzie z zamkniętymi oknami dziecka lub zwierzęcia.
Jeśli ktoś wybiera się na wakacje zorganizowaną grupą albo wysyła dzieci na kolonie, jak co roku może poprosić o sprawdzenie autokaru i kierowcy przez policję lub inspekcję transportu drogowego. Tylko na Mazowszu w minione wakacje inspekcja transportu drogowego sprawdziła 167 autobusów, co skończyło się wystawieniem 28 mandatów na łączną sumę 6 tys. zł i zatrzymaniem pięciu dowodów rejestracyjnych. Od piątku w Warszawie działa punkt kontrolny na parkingu przy Torwarze. W Radomiu od poniedziałku autokary będzie można sprawdzić przy uniwersytecie na ul. Mierzejewskiego.