RZESZÓW, PODKARPACIE. A4 Dębica – Rzeszów gotowa, ale wjedziemy na nią dopiero w 2014 r.
Odcinek Budimeksu jest gotowy, do pełni szczęścia potrzebne jest połączenie z sąsiednimi węzłami. Na zdjęciu widok z odcinka wybudowanego przez Budimex na węzeł w Pustyni k. Dębicy. Fot. Artur Getle
Na odcinku A4 Dębica – Rzeszów, prace praktycznie się zakończyły. Budimex, wykonawca tego odcinka, uzyskuje decyzje odbiorowe. Niestety, na odcinek nieprędko wjadą samochody, bo brakuje wjazdów, tj. węzłów w Pustyni k. Dębicy i w Mrowli k. Rzeszowa.
Budimex sprząta na swoim odcinku. Niebawem wystąpi o decyzję pozwolenia na użytkowanie. – Decyzja taka zostanie uzyskana najprawdopodobniej w miesiącu sierpniu – mówi Joanna Rarus, rzecznik prasowy rzeszowskiego oddziału GDDKiA. – Przypominam, że niestety tak się nieszczęśliwie złożyło, że odcinek ten znalazł się pomiędzy tymi, na których odstąpiliśmy od umowy z dotychczasowymi wykonawcami.
Tu jest pies pogrzebany. Węzły pozwalające na skomunikowanie odcinka Budimexu z innymi drogami, a konkretnie z krajową czwórką były w zakresie właśnie tych sąsiednich kontraktów, które realizowały firmy Hydrobudowy i Radko. Po obu firmach, które swoich odcinków nie zrealizowały, robotę w tym roku przejęli inni wykonawcy wyłonieni w nowych przetargach. Oznacza to więc, że dla kierowców odcinek ten zostanie udostępniony dopiero w momencie, kiedy zakończy się budowa dwóch węzłów, które umożliwią wjazd i zjazd z autostrady (węzeł Dębica Pustynia i węzeł Rzeszów Zachód).
Obydwa węzły powinny być gotowe do końca tego roku. Będą musiały być odebrane i muszą zostać wydane pozwolenia na użytkowanie, co sprawi, że kierowcy na odcinek Dębica – Rzeszów wjadą na przełomie 2013 i 2014 roku. Oprócz wjazdów przez węzeł Pustynia i Rzeszów Zachód będą mieli też do dyspozycji zjazd przez węzeł Ropczyce zlokalizowany miedzy Ropczycami a Sędziszowem Małopolskim.