W Polsce kierowcy mają łatwiej – pod warunkiem, że zamieszkują w kraju na stałe. Mandat karny otrzymują w tzw. trybie kredytowanym i powinni uiścić go w ciągu 7 dni. Mają więc czas na zebranie środków potrzebnych do zapłacenia kary. – Po przekroczeniu granicy sprawa nie jest już jednak tak prosta – mówi Katarzyna Florkowska z serwisu Korkowo.pl – Kierowcy, którzy podpadną drogówce w innym kraju będą musieli prawdopodobnie zapłacić karę na miejscu – dodaje Florkowska.
Za miedzą jedź z gotówką
Według informacji zebranych przez Partnerstwo dla Bezpieczeństwa Drogowego sytuacja kierowców przebywających za granicą kształtuje się różnie, w zależności od kraju w jakim się znajdują. Łatwo jednak nie jest. W Austrii mandaty płatne są na miejscu i można je uiścić za pomocą karty kredytowej. Jeśli jednak kara jest szczególnie wysoka kierowca wpłaca zaliczkę a resztę wpłaca w ciągu 2 tygodni. W Belgii mandat do natychmiastowej zapłaty może opiewać nawet na sumę 780 euro – na szczęście można dokonać płatności przez kartę kredytową. W Niemczech mandaty też trzeba regulować na miejscu lub zostawić coś w depozyt. Podobnie u naszych południowych sąsiadów – Czechów – tam kierowca obcokrajowiec mandat musi płacić od razu.
Słońce, plaża i pojazd zatrzymany
Gotówka pod ręką przyda się także tym, którzy planują urlop w gorących krajach. W Hiszpanii mandat trzeba zapłacić „od ręki”. W przeciwnym wypadku policja ma prawo do unieruchomienia pojazdu. Nieco lepiej przedstawia się sytuacja turystów z Chorwacji: karę można zapłacić na miejscu albo na poczcie lub w banku – w ciągu 8 dni. Uwaga! Policja może zatrzymać paszport kierowcy, aż do uregulowania należności. We Włoszech mandat także należy zapłacić od razu. Jeśli jest to niemożliwe, kierowca musi złożyć na miejscu kaucję w wysokości połowy stawki mandatu. Kierowca, który dostanie mandat w Portugalii płaci go od razu. Jeśli odmówi uiszczenia odpowiedniej kwoty to policja ma prawo zatrzymać jego dokumenty oraz pojazd do czasu wniesienia opłaty. O sytuacji w pozostałych krajach możesz poczytać na stronach Partnerstwa dla Bezpieczeństwa Drogowego. To lektura obowiązkowa przed wyjazdem.