Na drogę zatrzymania samochodu składa się dystans pokonany w czasie reakcji kierowcy i układu hamulcowego auta oraz droga hamowania.
- Czas reakcji kierowcy to czas, jaki mija od zauważenia przeszkody na drodze, do wciśnięcia pedału hamulca. Do tego dochodzi czas, który mija od wciśnięcia pedału, do zadziałania układu hamulcowego – wyjaśnia Piotra Nowak, instruktor nauki jazdy z Opola. – Natomiast droga hamowania, to odległość, którą pokonuje samochód od momentu zadziałania hamulca do zatrzymania się.
Większa prędkość, dłużej hamujesz
Jak ustalili fachowcy od bezpieczeństwa na drodze, przeciętna reakcja kierowcy na pojawienie się przeszkody przed jego autem i wciśnięcie pedału hamulca to 0,8-1 s. Do tego trzeba doliczyć 0,3-0,4 s. na zadziałanie układu hamulcowego. W najlepszym razie jest to więc 1,1 s., w najgorszym - 1,4 s.
W tym czasie samochód jadący ze stałą prędkością przejeżdża dystans:
- przy 30 km/h - 10,8-11,7 m,
- przy 50 km/h - 15,3-19,4 m,
- przy 70 km/h - 21,4-27,2 m,
- przy 90 km/h - 27,5-35 m,
- przy 110 km/h - 33,6-42,8 m,
- przy 130 km/h - 39,7-50,5 m,
- przy 150 km/h - 45,8-58,3 m.
Dystans pokonywany przez auto rośnie wraz ze wzrostem prędkości i wydłużaniem się czasu reakcji. A ten rośnie, gdy kierowca jest zmęczony albo rozproszony, na przykład dlatego, że rozmawia przez telefon, czy zmienia stację w radiu.
Tymczasem droga hamowania (mierzona od momentu zadziałania hamulców do zatrzymania samochodu) auta osobowego na suchym i równym asfalcie wynosi odpowiednio:
- przy 30 km/h - ok. 5 m,
- przy 50 km/h - ok. 13 m,
- przy 70 km/h - ok. 25 m,
- przy 90 km/h - ok. 42 m,
- przy 110 km/h - ok. 62 m,
- przy 130 km/h - ok. 87 m,
- przy 150 km/h - ok. 116 m.
Oznacza to, że przy prędkości 30 km/h, droga zatrzymania wyniesie ok. 17 m, a przy prędkości 50 km/h - ok. 32 m. Przy prędkości 70 km/h będzie to już ok. 52 m, a przy 90 km/h prawie 80 m.
Jeszcze większego dystansu potrzeba, by zatrzymać samochód, jadący z autostradową prędkością: przy szybkości 110 km/h jest to ok. 105 m, przy 130 km/h już prawie 140 m, a przy 150 km/h ponad 170 m.
Piotr Nowak podkreśla, że droga zatrzymania rośnie natomiast z kwadratem prędkości - tzn., że zwiększenie dwukrotne prędkości zwiększa drogę zatrzymania czterokrotnie, trzykrotne zwiększenie prędkości wydłuża ją dziewięciokrotnie itd.
Widać to na wykresie przygotowanym przez Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego:
Tymczasem, jak przekonują przedstawiciele Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, przy potrąceniu przez pojazd jadący z prędkością 50 km/h prawdopodobieństwo śmierci pieszego wynosi 90 proc. Jest ono dziewięć razy większe niż przy szybkości 30 km/h.
- Raporty z miejsc wypadków pokazują, że w obszarze zabudowanym kierowca dostrzega pieszego mniej więcej z odległości trzydziestu sześciu metrów. Czyli już przy prędkości sześćdziesięciu kilometrów na godzinę nie ma szans, by przed nim wyhamować - Zbigniew Weseli, dyrektor i trener bezpiecznej jazdy w Szkole Jazdy Renault.
Prędkość hamującego pojazdu nie spada liniowo, na kilka metrów przed zatrzymaniem może wynosić kilkadziesiąt kilometrów na godzinę. To wystarczy by spowodować poważne obrażenia u potrąconego pieszego. Pokazuje to wykres przygotowany przez Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego:
W obszarze zabudowanym do kierowcy dociera wiele informacji. Musi obserwować znaki drogowe, sygnalizację świetlną, ludzie chodzący po chodnikach, inne samochody itd. Natomiast po przekroczeniu pewnego progu prędkości kierowca nie będzie w stanie zarejestrować i przetworzyć tych wszystkich informacji, a to z kolei oznacza, że może pominąć krytyczną dla bezpieczeństwa informację i doprowadzić do wypadku.
Wiele zależy od pogody i zawieszenia
- Oczywiście długość drogi hamowania zależy od wielu czynników – dodaje Piotr Nowak.
Duży wpływ na skuteczność hamowania mają panujące warunki atmosferyczne, np. zaśnieżenie lub oblodzenie. Dla porównania: jeśli przy prędkości 90 km/h droga hamowania na suchym asfalcie wynosi 42 m a zatrzymania 75-80 m, to na mokrym na hamowanie potrzeba prawie 70 m, a na zatrzymanie ok. 100 m. Na lodzie droga hamowania może wynieść nawet 208 m, a zatrzymania ponad 240 m!
Duży wpływ na drogę zatrzymania (oprócz stanu samego układu hamulcowego mają) amortyzatory. Jeśli ich zużycie kształtuje się na poziomie 50 proc., dystans niezbędny do całkowitego zatrzymania samochodu z prędkości 50 km/h, może wydłużyć się nawet o dwa metry.
Ważne jest też ogumienie
Opony zimowe przeznaczone są do eksploatacji w niższych temperaturach. Ich wykorzystanie latem, ze względu na skład mieszanki i budowę nie jest zalecane.
Według specjalistów z ADAC, auto wyposażone w zimówki, przy hamowaniu z prędkości 100 km/h potrzebuje do zatrzymania o 16 m więcej niż na oponach letnich (podobna sytuacja ma miejsce w przypadku opon letnich wykorzystywanych zimą).
- Oczywiście ważny jest stan zużycia ogumienia – mówi Krzysztof Rap z jednego z bydgoskich warsztatów samochodowych. – Na przykład wraz z zużyciem bieżnika wzrasta prawdopodobieństwo pojawienia się zjawiska aquaplaningu, czyli poduszki wodnej wytworzonej na styku opony z podłożem.
Im bardziej zużyta jest opona, tym bardziej rośnie ryzyko zarówno wpadnięcia samochodu w poślizg, jak i wydłużenia jego drogi zatrzymania, ze względu na brak pełnej przyczepności kół do nawierzchni.
Przy hamowaniu kolosalny wpływ odgrywa rodzaj nawierzchni po której się poruszamy. Najwyższy współczynnik przyczepności opony do jezdni posiada suchy beton, trochę niższy jest on w przypadku suchej nawierzchni asfaltowej. Warto natomiast wiedzieć, że nawierzchnia wykonana z kostki bazaltowej nawet jeśli jest sucha, ma niższą przyczepność niż mokra nawierzchnia betonowa.
Hamowanie z ABS-em i bez
Dobrze działający układ ABS zazwyczaj skraca drogę hamowania, do tego sprawia, że samochód cały czas jest sterowny i mimo wciśniętego pedału hamulca w podłogę, koła nie blokują się.
- Aby osiągnąć ten sam efekt w samochodzie bez układu ABS, trzeba hamować pulsacyjnie, to jednak sprawia, że nie zawsze dobrze dobieramy siłę z jaką naciskamy na pedał hamulca, a to sprawia, że hamowanie może nie być tak skuteczne - mówi Piotr Nowak, instruktor nauki jazdy.
W pewnych sytuacjach jednak system ABS wydłuża drogę hamowania np. kiedy na jezdni znajduje się warstwa np. liści, błota, śniegu, czy piasku, albo nawierzchnia jest nierówna. W takiej sytuacji zablokowane koła przetarłyby słabą warstwę i nastąpiłoby zwiększenie siły hamowania, a w układzie z systemem ABS koło hamuje na warstwie o niższym współczynniku przyczepności.
Pamiętaj o zachowaniu bezpiecznego odstępu
Droga zatrzymania, zależąca od czasu reakcji i skuteczności hamowania danego pojazdu, ma wpływ na to, jaki odstęp powinniśmy utrzymywać, by nie uderzyć w jadący przed nami samochód w sytuacji awaryjnej.
Polskie przepisy tylko w jednym przypadku precyzyjnie określają minimalną odległość pomiędzy pojazdami poruszającymi się w kolumnie. Przepis ten dotyczy przejazdu przez tunele, o długości przekraczającej 500 metrów, znajdujące się poza obszarem zabudowanym. W takim przypadku, kierowca powinien zachować odległość od poprzedzającego pojazdu nie mniejszą niż 50 metrów, jeśli kieruje samochodem o masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 tony lub autobusem i 80 metrów w przypadku prowadzenia innego pojazdu.
W niektórych krajach, na przykład we Francji, określona jest minimalna odległość pomiędzy pojazdami. To przeliczony odpowiednik dwóch sekund odstępu, zależny od prędkości. Przy prędkości 50 km/h to 28 m, przy prędkości 90 km/h – 50 m, a przy 100km/h już 62 m. Jazda z maksymalną dozwoloną we Francji prędkością 130 km/h sprawia, że trzeba zachować odległość minimum 73 m. Łamanie tego przepisu zagrożone jest mandatem w wysokości 90 euro, a w razie recydywy kierowcy grozi do 6 miesięcy więzienia i pozbawienie prawa jazdy na 3 lata.
Trzeba też pamiętać, że zasięg świateł mijania w nocy to 40-50 m, a drogowych 100-120 m.