Projekt zmian ustaw o drogach publicznych oraz autostradach płatnych i Krajowym Funduszu Drogowym powstał po pracach sejmowej komisji infrastruktury oraz podkomisji powołanej do rozpatrzenia pakietu czterech poselskich projektów nowelizacji przepisów o ruchu drogowym autorstwa PO, PiS, SLD i SP. W porównaniu z pierwotnymi propozycjami poselskich projektów podkomisja znacznie ograniczyła zapisy i rozwiązania proponowane w nowelizacji.
W projekcie przewiduje się przekazywanie wpływów z mandatów nakładanych przez Inspekcję Transportu Drogowego na podstawie zdjęć z fotoradarów do Krajowego Funduszu Drogowego, a nie bezpośrednio do budżetu państwa. Kluby PO i PSL zapowiedziały poparcie projektu, kluby RP i SLD - wstrzymują się z decyzją do głosowania nad projektem, klub SP chce odrzucenia projektu w całości, a PiS - zgłosił poprawki.
Tomasz Smolarz (PO) poinformował, że klub Platformy Obywatelskiej opowiada się za przyjęciem projektu. Jak mówił, obecnie "wiele samorządów czyni sobie z fotoradarów źródło istotnych wpływów budżetowych", natomiast projektowana zmiana ma spowodować, że "pieniądze z mandatów związanych z niebezpiecznym zachowaniem kierowców wpłyną na poprawę bezpieczeństwa".
Józef Racki (PSL) poinformował, że także jego klub poprze w głosowaniu projekt nowelizacji. Jak mówił, "to nie fotoradary są problemem polskich kierowców, ale źle ustawione znaki".
Andrzej Adamczyk (PiS) skrytykował projekt, podkreślając, że jego klub nie jest przeciwko fotoradarom jako takim. Przypomniał, że PiS złożył propozycje, które miały "ucywilizować" wykorzystywanie fotoradarów, żeby nie były one "dojną krową" do łatania dziury budżetowej. Pieniądze z mandatów powinny - jak mówił - trafiać na specjalny fundusz, który musiałby jasno co roku składać sprawozdanie o wydatkowaniu środków, aby była pewność, że są wykorzystywane na poprawę bezpieczeństwa ruchu. Według niego obecny projekt usankcjonuje to, co funkcjonuje dotychczas. Poinformował, że w związku z tym jego klub przygotował poprawki do projektu.
Tomasz Kamiński (SLD) zapowiedział, że jego klub przedstawi stanowisko podczas głosowania. Dodał, że klub SLD nie jest zwolennikiem likwidacji fotoradarów, ale chce, żeby były one w "naprawdę niebezpiecznych miejscach". Podkreślił, że pieniądze z mandatów powinny być przeznaczane na poprawę bezpieczeństwa, a omawiany projekt "daje furtkę" umożliwiająca inne przeznaczenie.
Także Maciej Banaszak (RP) poinformował, że klub ostateczną decyzję podejmie podczas głosowania, ale rozważa poparcie projektu. "System fotoradarowy toczy od lat patologia - w ogóle nie zwiększa on bezpieczeństwa" - przekonywał i dodał, że "są gminy, gdzie 99 proc. budżetu stanowią wpływy z fotoradarów".
Z kolei Patryk Jaki (SP) mówił, że jego klub chce odrzucenia projektu, ponieważ - jak mówił - w podkomisji nie został wypracowany konsensus m.in. co do postulatu ograniczenia liczby fotoradarów.
Wśród poselskich propozycji, które nie trafiły do obecnej wersji projektu, było np. ograniczenie liczby fotoradarów o ok. 80 proc. Według propozycji PiS fotoradary miałyby zostać tylko w miejscach, gdzie dochodzi do wypadków spowodowanych nadmierną prędkością. Projekt SLD zakładał m.in. ustalenie minimalnej odległości między fotoradarami. Z kolei projekt SP przewidywał utworzenie "Funduszu Poszkodowanych w Wypadkach Komunikacyjnych", który byłby w całości finansowany z mandatów wystawianych na podstawie zdjęć z fotoradarów.
Krajowy Fundusz Drogowy utworzony w Banku Gospodarstwa Krajowego funkcjonuje od 2004 r. celu usprawnienia procesu inwestycyjnego budowy dróg. Podstawowym źródłem zasilania KFD są wpływy w wysokości 80 proc. z opłaty paliwowej uiszczanej od wprowadzanych na rynek krajowy paliw silnikowych i gazu. Ponadto są to m.in. wpływy z opłat za przejazd po autostradach płatnych.