W naszym kraju policja organizuje bardzo różnorodne akcje mające na celu zwiększone kontrole drogowe, aby wyeliminować łamanie przepisów drogowych. Najczęściej takie akcje są nagłaśniane i widoczne rzeczywiście na drogach, kiedy trwają okresy świąteczne, czy też urlopowe, podczas długich weekendów. Wielu z nas wtedy miało już okazje zostać zatrzymanym do takiej rutynowej kontroli. Jeżeli posiadamy jakiś element wyobraźni i rozsądku na drodze, to nie musimy się takich kontroli obawiać. Bezpieczeństwo na drodze jest przecież uzależnione przede wszystkim od zachowania wszystkich kierowców, którzy się poruszają po naszych drogach. Znajomość przepisów drogowych bywa różnią wśród kierowców. Zdarza się nawet, że doświadczony kierowca popełnia rażące błędy naruszając przepisy i zaburzając bezpieczeństwo na drodze. Nie warto posługiwać się instynktem i brawurą w przypadku zachowania na drodze. Każdy incydent, kiedy przekraczamy prędkość, kiedy łamiemy zakazy jest bezpośrednim narażeniem na niebezpieczeństwo siebie i innych użytkowników w ruchu drogowym. Taryfikator mandatowy przewiduje bardzo surowe kary pieniężne za takie zachowania.
Co więcej, możemy stracić bardzo dużo cennych dla nas punktów za nieprawidłowe zachowanie na drodze. Bezpieczeństwa na drodze uczy się kierowcy już na kursie, który ma na celu przygotować go do poruszania się w ruchu drogowym. Każdy wiec musi zapoznać się z przepisami i stosować je, aby uzyskać prawo jazdy i możliwość poruszania się pojazdem z zachowaniem zasad bezpieczeństwa. W Polsce niestety kierowcy mają przypadłość nagminnego łamania przepisów, nie do końca wiem z czego to wynika jednak w świadomości można zauważyć że prawie każdy jedzie szybciej niż pokazują znaki. Generalnie dotyczy to zarówno terenu zabudowanego jak i zwłaszcza nie zabudowanego. Jako kontrast zobaczmy zachowanie kierowców Niemieckich, oni jeśli widzą znak z ograniczeniem do 30 kilometrów to dokładnie z taką prędkością jadą. Generalnie coś jest że nie przestrzegamy przepisów.