Osoby, które śpią krócej niż sześć godzin na dobę, są częściej narażone na ospałość za kierownicą, nawet jeśli czują się wypoczęte - wynika z badania. Zasypianie za kierownicą jest w USA główną przyczyną wypadków drogowych.
"Może to być nawet większy problem niż jazda po pijanemu, gdyż powoduje więcej wypadków rocznie - powiedział autor badania Michael Grandner z University of Pennsylvania. "Wiadomo już, że badane w warunkach laboratoryjnych osoby, którym zaburzano sen, gorzej radziły sobie za kierownicą, ale nie ustalono, jakie profile snu wystawiają kierowców na największe ryzyko" - dodał.
Nowe badanie oparto na danych z wywiadów telefonicznych z osobami powyżej 18. roku życia, w ramach programu monitorowania zachowań związanych ze zdrowiem z 2009 r. Grandner i jego koledzy oszacowali, że osoby, które przyznawały, że śpią 6 godzin lub mniej, częściej deklarowały senność za kierownicą w ciągu minionych 30 dni niż osoby śpiące po 7 godzin. Z kolei osoby śpiące po 5 godzin i mniej były czterokrotnie bardziej na nią narażone.
Przeanalizowano również dane dotyczące osób śpiących po 6 godzin i krócej, które deklarowały, że zawsze mają wystarczającą ilość snu. Ospałość za kierownicą dotyczy ich wciąż 3 razy bardziej niż tych, którzy wypoczywają dłużej. Oznacza to, że osoby zażywające mało snu, nawet jeśli czują się wyspane, są bardziej narażone na spowodowanie wypadku - dowodzą badacze.