Polskie Drogi

Wiceminister obiecuje: autostrada z Rzeszowa do Krakowa już w tym roku

Wykonawca odcinka drogi Dębica-Tarnów: To lapsus językowy posła. Na budowę mamy jeszcze rok.


- Życzę Podkarpaciu jak najlepiej i chciałbym, żeby to była prawda. Ale według mojej oceny, nie ma takiej możliwości.Roboty na odcinku Dębica-Tarnów są bardzo opóźnione i nie da się ich skończyć w rok, nie mówiąc już o dwóch miesiącach. Czyżby Platforma zaczynała kampanię wyborczą na Podkarpaciu? – zastanawia się poseł Stanisław Ożóg, szef podkarpackiego PiS. Jego komentarz jest odpowiedzią na wczorajsze spotkanie prezydenta Rzeszowa Tadeusza Ferenca z wiceministrem infrastruktury Zbigniewem Rynasiewiczem oraz europosłanką PO Elżbietą Łukacijewską. – Pan minister deklaruje, że autostradą pojedziemy z Rzeszowa do Krakowa w tym roku. Do końca grudnia gotowy ma być także dojazd do A4 od strony osiedla Przybyszówka – zdradził prezydent swoim współpracownikom.

Autostrada A4 między polsko-ukraińską granicą w Korczowej a Krakowem miała być gotowa na ubiegłoroczne mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Tuż po turnieju – w sierpniu - drogowcy mieli oddać ostatni brakujący odcinek Dębica - Tarnów. W rzeczywistości, zarówno on, jak i Rzeszów - Jarosław, Rzeszów - Dębica oraz Radymno - Korczowa ciągle są zamknięte. Na autostradowej obwodnicy Rzeszowa brakuje także fragmentu między węzłami zachodnim i centralnym. – Prace przy wschodniej granicy państwa oraz w Rzeszowie są bardzo zaawansowane i mamy zapewnienie od wykonawców, że do końca roku oba odcinki będą gotowe – zapewnia Joanna Rarus z rzeszowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Kierowcy czekają szczególnie na oddanie do użytku odcinka Rzeszów Centralny – Rzeszów Zachodni, bo pozwoli to uruchomić od strony miasta gotowe 32,7 km A4 do Dębicy. Ale żeby z niej zjechać, w 2,5 miesiąca konsorcjum firm Heilit Woerner – Budimex musi skończyć węzeł Pustynia. – Firma nadrabia zaległości po Hydrobudowie, która zbankrutowała i nie była w stanie dokończyć odcinka Dębica-Tarnów. Droga jest tu gotowa w 50 procentach, od strony Tarnowa trwa układanie mas bitumicznych podbudowy jezdni. Właśnie żeby uruchomić fragment w kierunku Rzeszowa wykonawca skupił swoją uwagę głównie na węźle Pustynia, który obiecuje oddać w grudniu – mówi Iwona Mikrut z GDDKiA w Krakowie.

Ale na tym, według posłów opozycji, koniec. Jak twierdzi Tomasz Kamiński z SLD, nie ma najmniejszych szans na otwarcie całej drogi do Krakowa w tym roku. – Budowa autostrad miała się zakończyć w 2012 r., to był sztandarowy projekt Platformy, zapowiadany w każdej kampanii wyborczej. Rzeczywistość boleśnie zweryfikowała te plany. Ciągłe problemy z wykonawcami, opóźnienia, brak wypłat dla podwykonawców sugerują, że trzeba szybkich i radykalnych zmian na budowie. Szkoda, że GDDKiA nie wyciąga wniosków z dotychczasowych niepowodzeń. W tym tempie A4 nie będzie gotowa nawet w przyszłym roku – komentuje poseł Kamiński.

- Wkrótce możemy mieć jeszcze jeden problem. W 2015 r. inwestycje dofinansowane przez Unię Europejską trzeba będzie rozliczyć, a jeśli Polska nie dokończy budowy autostrad, grozi jej utrata potężnych dotacji, jakie na nie dostała – dodaje poseł Ożóg.

– Czas na zakończenie budowy upływa nam w listopadzie przyszłego roku, i tak jest już mocno wyśrubowany. Pewnych procesów technologicznych nie da się przyspieszyć, poza tym proszę pamiętać, że nadchodzi zima, od której też jesteśmy uzależnieni. Na dziś wszystko idzie zgodnie z planem, ale przecież nie można przewidzieć, czy np. robót nie storpeduje nam śnieg i wahania temperatur – tłumaczy Filip Bacik, kierownik budowy A4 Dębica-Tarnów.

Skąd wiec obietnice Zbigniewa Rynasiewicza, że autostradą do Krakowa pojedziemy już za 2 miesiące? Chcieliśmy wczoraj porozmawiać z posłem na ten temat, ale jego telefon konsekwentnie przez cały dzień milczał. Wiceminister nie odpowiedział również na SMS-a z prośbą o kontakt.