Narażenie życia lub zdrowia uczestników w ruchu drogowym jest przestępstwem, które ma swoje odniesienie w kodeksie karnym i przepisach duchu drogowego. Bezpieczeństwa na drodze nie da się stworzyć sztucznie i na pozór, musimy dołożyć wszelkich starań, by było ono realne. W naszym kraju nadal szuka się skutecznej metody na ograniczenie ilości tragicznych wypadków na drogach. Do tej pory wszelkie działania przynosiły marne rezultaty, bo jak pokazują statystyki, z każdym rokiem wypadków jedynie przybywa. Policja stawia sobie za zadanie wyłapywanie kierowców, którzy w bardzo nieodpowiedzialny sposób kierują samochodem pod wpływem alkoholu. Takie zachowania są niedopuszczalne i karane bardzo surowo. Za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu grozi nawet kara pozbawienia wolności oraz dożywotnią utrata prawa jazdy. Zaostrzenie przepisów w tej materii przyniosło niejako pewne rezultaty. Wciąż jednak jest jeszcze zbyt dużo pijanych kierowców na naszych drogach.
Nie będziemy mogli czuć się bezpiecznie na drodze, gdyż nigdy nie wiadomo, kiedy możemy stać się ofiarą poszkodowaną w wypadku przez pijanego kierowcę. Niejednokrotnie podróżujemy z pasażerami z rodziną. Należy wtedy zachować szczególna ostrożność i nie narażać ich na niepotrzebny stres związany na przykład z kolizją drogową. Czasami warto jechać wolniej i dotrzeć do celu bez problemów i tragedii, niż szybko i pozbawić życia siebie lub kogoś innego. Bezpieczeństwo na drodze jest najważniejsze i powinniśmy o tym pamiętać w każdej sytuacji. Czy zaostrzenie przepisów coś da? Chyba samo zaostrzenie nie, sam system wykrywania i eliminowania kierowców łamiących prawo powinien być lepszy. Bez tego nawet najostrzejsze kary nie będą nikogo odstraszały, skoro ludzie będą mieli świadomość, że i tak nie zostaną prawdopodobnie nigdy złapaniu na łamaniu przepisów. Generalnie gdyby była większa skuteczność w egzekwowaniu prawa to podejrzewam że nawet obecne kary by spełniały swoje przeznaczenie.