Ponad połowa polskich kierowców uważa, że największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa na drodze w okresie zimowym są nieprzystosowane do warunków jazdy samochody innych uczestników ruchu.
Jednocześnie wyniki ankiety przeprowadzonej przez sieć ProfiAuto na przełomie grudnia 2012 i stycznia br. wskazują, że niemal co trzeci kierowca nie przestrzega terminów badań technicznych, a 40 proc. słyszało w swoim otoczeniu o proponowaniu pracownikom stacji kontroli pojazdów łapówek za wpisanie badania do dowodu rejestracyjnego.
W ankiecie przeprowadzonej wśród polskich kierowców w ramach kampanii społecznej "Zimowy pit-stop", aż 56 proc. badanych zadeklarowało, że za największe zagrożenie dla bezpieczeństwa drogowego zimą uważa nieprzystosowane do warunków jazdy samochody. 28 proc. badanych kierowców wskazało na nieodśnieżone drogi, a zaledwie 16 proc. - na ograniczoną widoczność wynikającą z intensywnych opadów śniegu.
Ponad jedna czwarta kierowców przyznała, że zdarzało im się pojechać do stacji diagnostycznej w celu przeprowadzenia badania stanu technicznego pojazdu już po przekroczeniu przepisowego terminu przeglądu. Niemal połowa badanych słyszała natomiast w swoim bezpośrednim otoczeniu o przypadkach nielegalnego proponowania przedstawicielom stacji kontroli pojazdów wpisania badania technicznego do dowodu rejestracyjnego bez jego faktycznego przeprowadzenia.
Tymczasem aż 61 proc. kierowców uważa, że posiada wystarczającą wiedzę na temat tego, kiedy sprawdzać i wymieniać podstawowe części eksploatacyjne samochodu.
- Wyniki naszego badania wskazują, że za największe niebezpieczeństwo zimą kierowcy uznają stan samochodów, a więc czynnik niezwiązany bezpośrednio z warunkami pogodowymi. Pomimo tego sami nie przykładają oni należytej wagi do przebiegającej zgodnie z przepisami kontroli technicznej pojazdów. Tymczasem właśnie zły stan techniczny pojazdów bywa często, według policyjnych raportów, powodem najtragiczniejszych wypadków drogowych. Za pośrednictwem kampanii "Zimowy pit-stop chcemy walczyć z takimi statystykami - mówi Witold Rogowski, ekspert motoryzacyjny sieci ProfiAuto.
Ankieta była częścią trwającej od grudnia 2012 ogólnopolskiej kampanii społecznej na rzecz bezpieczeństwa na drogach pt. "Zimowy pit-stop". Wcześniej, w ramach inaugurującego kampanię badania, podobne pytania zadano także przedstawicielom stacji kontroli pojazdów w całej Polsce. Okazało się wówczas m.in., że niemal 80 proc. diagnostów motoryzacyjnych spotkało się w ostatnim roku z propozycją łapówki za dopuszczenie pojazdu do ruchu, a co dziesiąty samochód pojawiąjący się na przeglądach technicznych nie powinien w ogóle poruszać się po drogach.
Diagności ocenili, że około 20 proc. kierowców pojawia się na stacjach diagnostycznych już po upływie terminu kolejnego badania stanu technicznego, a aż 70 proc. nie wie, kiedy sprawdzać i wymieniać najważniejsze części odpowiedzialne za bezpieczeństwo, takie jak amortyzatory czy opony.