Po pierwsze – kierowca. Wjeżdżając na bezdroża musimy przede wszystkim zdać sobie sprawę z zagrożeń, jakie występują w terenie. Powinniśmy uważnie obserwować drogę, z ostrożnością podchodzić do przeszkód, na które się natkniemy, jeśli tego wymaga sytuacja wychodzić z samochodu, by sprawdzić czy uda się nam przejechać. Pamiętajmy, że pozornie mała kałuża może okazać się zalanym rowem. Jeśli wjedziemy, zostaniemy w nim już na dłużej.
„Dbajmy o swoje bezpieczeństwo. Odpowiednia pozycja
za kierownicą, zapięte pasy bezpieczeństwa
oraz zabezpieczenie bagaży i luźnych przedmiotów
to podstawa. Jeżdżąc w terenie musimy trzymać mocno
kierownicę, pamiętając o tym, by kciuki skierowane były
do zewnątrz.
Jest to ważne, ponieważ w przypadku mocniejszego szarpnięcia kierownicą, spowodowanego uderzeniem w kamień czy wybojami, nasze dłonie będą bezpieczne, a kciuki nie zostaną uszkodzone” - mówi Radosław Jaskulski, instruktor Szkoły Auto ŠKODA.
Po drugie – samochód. Zapoznaj się z możliwościami swojego samochodu. Poznaj jego dane techniczne, takie jak kąt natarcia, zejścia oraz prześwit. Będziemy mogli świadomie, z mniejszym ryzykiem dobierać drogę przejazdu. Jeśli często pokonujemy takie trasy woźmy ze sobą saperkę i linę oraz ubranie, w które możemy się przebrać.
Po trzecie – prędkość i przeszkody. Jazda off road to w zdecydowanej większości jazda wolna. Tylko jadąc w ten sposób możesz uniknąć czających się na drodze niespodzianek. Łagodne operowanie gazem pozwoli nam na cieszenie się przyczepnością i jazdą, a przecież o to chodzi. Uważaj na kamienie, konary, kłody. Jeśli znajdują się na drodze, staraj się je ominąć. Nie najeżdżaj na nie, łatwo tak uszkodzić samochód. Jeśli musisz, najeżdżaj jedną stroną.
Po czwarte – błoto i woda. Jeśli zachowamy spokój, bez większych problemów powinniśmy poradzić sobie z przeszkodą. Należy wjechać w przeszkodę i poruszać się podczas jej pokonywania z tą samą prędkością bez zmiany biegów. Jeśli ugrzęźliśmy spróbujmy ruszyć z drugiego biegu, jeśli się nie uda, musimy podłożyć coś pod koła, by złapały one przyczepność. Przed wjechaniem do wody spróbujmy sprawdzić dno i to, co się tam znajduje. Do wody należy wjeżdżać powoli, tak by nie zrobić wysokiej fali, która zaleje silnik. Przeszkodę należy pokonywać ze stałą prędkością.
Po piąte – podjazdy i zjazdy. Pod wzniesienie zawsze podjeżdżajmy w linii prostej, równolegle do stoku. Jeśli zaczniemy wjeżdżać pod skosem może to skończyć się dla nas dachowaniem. Przed szczytem zwolnijmy, by samochód nie wyskoczył w górę. Zjeżdżając z góry trzymajmy się linii prostej, jedźmy równolegle do stoku. Dobierzmy bieg tak, by samochód hamował silnikiem. Hamulcem kontrolujmy prędkość, ponieważ silnik może nie utrzymać samochodu na zjeździe i uderzymy z dużą siłą w podstawę wzniesienia.
Po szóste – powrót na asfalt. Przed wjechaniem na drogę asfaltową, umyjmy samochód, oczyśćmy koła z błota i innych zanieczyszczeń. Opony są szczególnie narażone, sprawdźmy czy nie zostały uszkodzone i czy mamy właściwe ciśnienie.